29 października 2003 10:30
Zrównanie kwot
4 kadencja, 59 posiedzenie, 5 dzień (23.10.2003)
39
punkt porządku dziennego:
Informacja prezesa Rady Ministrów
w sprawie sytuacji organizacyjnej i finansowej Narodowego Funduszu
Zdrowia.
Poseł Leszek Świętochowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
(...) Teraz zacytuję pana ministra Sikorskiego. Zaczynam cytat: te same reguły gry, ujednolicenie, przejrzystość finansowania. Koniec cytatu.
Czy to oznacza, że każdy z szesnastu oddziałów regionalnych Narodowego Funduszu Zdrowia otrzyma tę samą kwotę na jednego pacjenta i czy znikną ponad 20-procentowe różnice w przekazywaniu środków do poszczególnych oddziałów? (...)
Mój komentarz
Zacytowany fragment zawiera dwa zdania połączone spójnikiem 'i' wskazującym na wymóg jednoczesności zachodzenia opisanych w nich zdarzeń.
'te same reguły gry i ujednolicenie' niekoniecznie oznaczają te same kwoty na jednego pacjenta. Pacjenci mają przecież różne potrzeby. Dążenie do zrównania kwoty na jednego pacjenta spowoduje zróżnicowanie przekazywanych sumarycznych kwot, jeśli oddziały mają różną ilość pacjentów, a z pewnością nie mają identycznej.
Tak skomponowane zdanie stanowiło dla ministra zagadkę nie do rozwiązania w ciągu krótkiej kilkuminutowej chwili, a więc musiało wprawić go w silne zakłopotanie. Nie jest to jednak zagadka, bo brak jest rozwiązania. Rzuca się tu w oczy brak kompetencji posła w przedmiocie sprawy.
Złamane prawa
Pr2/ j3 Nie ma wolności człowiek postępować z innymi tak, że świadomie biegając zamaszyście, konstruuje swoją istotna obecność, czerpiac stąd zyski, jednocześnie nie ma nic do powiedzenia w sprawie, co umiejętnie skrywa |
Co zrobić , by przestrzegać tego prawa ? - nie anagażować się w sprawy daleko spoza zakresu swojej wiedzy, a jeśli już się tak zdarzyło ( w każdej sprawie pojawiają się obszary niekompetencji ) , trzeba jawnie to przyznać, jeśli zajdzie tego potrzeba. Powstaje wtedy ryzyko chwilowej utraty aktualnej pozycji i ryzyko nieznanego i niekorzystnego rozwoju sytuacji, lecz zmienność życia jest elementem naszego istnienia. Nie ma sposobu na stworzenie całkowitej stabilizacji.
By być kompetentnym , trzeba wszechstronnie poszerzać obszaru wiedzy i trzeba też umieć dzielić się zadaniami z innymi, bo świat jest skomplikowany, a wiedza o nim rozległa, niedostępna w całości jednemu człowiekowi.